środa, 20 kwietnia 2016

Biedronkowe łupy & zamówienie z nieprzeczytane.pl + Krótko i zwięźle na temat Osobliwego domu Pani Peregrine.


Witam po tygodniu przerwy! 

Na samym początku zaznaczę, że nie jestem jakąś wybitną osobowością i żaden z moich tekstów (najprawdopodobniej) Was niczym nie zaskoczy. Nie, nie jestem żadnym objawieniem blogosfery książkowej. Nie? To co ja tu robię!? Poza tym mam też ograniczoną ilość czasu ze względu na dość wymagające studia (ostatnio miałam ciężkie kolokwium i straciłam kontakt ze światem na parę dni). Niemniej jednak lubię sobie pogadać, tudzież popisać, zatem przejdźmy do meritum.  

Najpierw powiem Wam, co upolowałam w tym tygodniu. Po otrzymaniu informacji, że w mojej ukochanej Biedronce (tak, uważam, że Biedronka to kopalnia niesamowicie tanich i dobrych produktów) jest oferta z kieszonkowymi wydaniami, od razu zabrałam się do przeglądania gazetki. Wygoglowałam parę interesujących mnie pozycji i postanowiłam, że zakupię Ogród kości - Tess Gerritsen oraz Grę Geralda i Czarną bezgwiezdną noc - Stephena Kinga. Dobra okazja, bo dobra cena - 9,99 zł. Przyznam, że zabrałam się za Czarną bezgwiezdną noc, ale zrezygnowałam po chwili, bo jednak nie mam nastroju na historie o ludzkich wynaturzeniach. Kobieta zmienną jest, tirarara..



Z odsieczą przybyła przesyłka od nieprzeczytane.pl z tak cudownymi pozycjami, że aż mnie trzęsie na samą myśl o ich przeczytaniu! Tak btw, polecam wszystkim tę księgarnię, mają tak taniutkie książki w porównaniu z innymi księgarniami, że aż żal nie kupować. Do tego błyskawiczna przesyłka. Miodzio! No to à propos miodu.. Jedną z zamówionych przeze mnie książek jest Historia pszczół - Maji Lunde. Jestem jej bardzo ciekawa, bo chyba nie na marne każda księgarnia trąbi o niej jako o światowym bestsellerze. Kolejną książką jest Sońka - Ignacego Karpowicza, czyli romans wojenny oraz zbiór reportaży Justyny Kopińskiej - Polska odwraca oczy. Treść ostatniej z nich jest silnie związana z moimi zainteresowaniami, po prostu lubię takie smaczki. A teraz przejdźmy do.. mojej pożalsiępanieboże ,,recenzji".

SPOILER ALERT!

Ostatnio przeczytaną przeze mnie książką był: Osobliwy dom pani Peregrine - Ransom Riggs 

Jakie wrażenia? Oj Ransom, Ransom.. Trochę mnie rozczarowałeś! Powiem tak - miałam (zbyt) duże oczekiwania wobec tej książki. Przyznam, że mam jakiegoś bzika na punkcie ,,trochę strasznych" książek albo po prostu takich, które kryją jakąś tajemnicę, a ja wraz z głównym bohaterem biorę udział w poszukiwaniu prawdy, eksplorowaniu tajemniczych zakątków i rozwiązywaniu zagadek. I tak, na początku Jacob (główny bohater) wciągnął mnie do swojego świata, rozbudził moją ciekawość, ale im dalej w las - tym więcej rozczarowań. Tak naprawdę było dobrze do momentu, w którym Jacob znalazł się po raz drugi w sierocińcu i odkrył skrzynię ze zdjęciami dzieci. Nie sądziłam, że fabuła rozwinie się w takim kierunku. Naiwnie myślałam, że dom będzie nawiedzony, a dzieci nie będą takie ułożone i grzeczne, na jakie zostały w ostateczności wykreowane. Jednakże postanowiłam zabrnąć dalej i zobaczyć, co też ten autor wymyślił. Koncepcja z pętlami czasowymi i podróżami w czasie początkowo mnie zafascynowała do tego stopnia, że rozmyślałam, co by było, gdybym i ja miała możliwość podróżowania w czasie.. Kurcze, super! I nagle, ni z gruchy, ni z pietruchy, autor wyjeżdża z jakimiś głucholcami, upiorami.. i o zgrozo - z ymbrynkami. [Za każdym razem czytałam ,,imbrynkami" i wyobrażałam sobie, że to tak naprawdę nie ptaki, a zaczarowane imbryki.] No okej, wiedziałam, że sama ,,osobliwość" dzieci jest daleka od rzeczywistości, jak i pętle czasowe, tak w przypadku wprowadzenia do historii tak znamienitych postaci jak wyżej wymienione - odechciało mi się automatycznie czytać. Jednak ze względu na to, że nie lubię zostawiać ,,niedojedzonych" książek, postanowiłam, że zmobilizuję się i przeczytam ją do końca. I co? Autor zostawił nam dalszą historię Jacoba i osobliwych dzieci - do doczytania. W drugim tomie pt. Miasto cieni. Niestety ja już po niego nie sięgnę, bo to jednak nie mój klimat. 
W skali od 1 do 10 - daję 6. 
Dlaczego taka ocena? Wiecie, może gdybym przeczytała tę książkę mając lat naście, na pewno byłabym pod większym wrażeniem i nie przyczepiłabym się do tak pretensjonalnych określeń potworów, czy samego skrojenia fabuły - zbyt mało skomplikowanego, jak dla mnie. Czego nie można Riggsowi odmówić, to lekkiego pióra. Gdyby nie moja niechęć do dalszego czytania, na pewno pożarłabym książkę w 1 wieczór. 

I to wszystko w tym odcinku. Kolejny, jak pożrę nową książkę. Buźka!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz